Który na początku 1999 roku był z nami w Polsce. Ach to były czasy... Mario, Mario, Mario... Nie był, ani biskupa Deca, ani sąsiadów Deców. Wszystko się zwaliło w tym samym czasie jednocześnie. Wraz z tym co się wydarzyło w moim żuciu. No, ale cóż... czasu się nie cofnie.