Cóż, sam "dorabiam" w czasie studiów jako krytyk, pisząc recenzje, więc pracę niektórych krytyków potrafię docenić i użyć jej jako "wsparcie", a nie własne zdanie. Czytajmy ze zrozumieniem.;)
Pozdrawiam
przykro mi ale moja wyrocznia nie pozwala mi się z tobą zgodzić. czytajmy ze zrozumieniem, dalej się słuchasz krytyków, czytałeś to co napisałeś??? heehhe
Nie wiem, co sądzą krytycy, nie interesuje mnie to zupełnie, wolę wyrabiać własne zdanie na dane tematy niż gdyby ktoś miał mi mieszać pod czapą - Gary Oldman jest wielkim aktorem, to nie ulega wątpliwości, jednakże w Szpiegu jego rola była dość nudna i mdła pomimo jego kunsztu. W Ósmej stronie zaś Nighy i właściwie nikt inny sprawił, że chciałem ten film zobaczyć do końca, choć był on dla mnie lekko przytłaczający - ot nie mój gatunek.