sprawił mi ten film sprzed 20 lat. Zapewne to nie jest wielkie kino, ale na pewno jest to dobre kino, w którym główne role grają postacie pozytywne, niektóre po ludzku zmęczone czy nastawione na zysk, lecz zmieniające swoje npodejście. Czy za sprawą anioła? Jeśli przyjąć, że anioł to nasza moralność, wyobraźnia i współ-czucie z innymi ludźmi, to dlaczego nie? Niektóre gatunki filmowe zostały "zepsute", zasiedlone postaciami bez dylematów i imbecylowato radosnymi, np. komedia romantyczna czy film familijny. "Żona pastora" jest kinem familijnym, ale lepszego sortu, pokazującym siłę miłości, wiary, nadziei. Bez nich stajemy się "jako cymbał brzmiący".