Trochę tę telewizyjność (warsztat) w tym filmie widać. Trudne relacje ojcowskie z synem to temat jednak niezbyt oklepany w kinematografii, tu dodatkowo mamy je pokazane na przykładzie egocentrycznego i dziecinnego ojca, będącego artystą o międzynarodowym prestiżu, który pompuje swoje ego uznaniem i splendorem oraz...
zapomniałem, ze Duńczycy to nie Skandynawowie :D
O czym to jest i kogo to obchodzi?
Na szczęście mimo wszechobecnej nudy i jałowizny poprawny warsztat reżyserski i niezłe aktorstwo.
Stary cap dosyć obleśny ugania się za młodymi dziewczynami i ma się nie wiadomo za kogo ? Przybywa syn i jest traktowany dosyć podle ... Dziwię się że chce jeszcze tego starego znać ? Ale co nie robi kasa ? Ogólnie film przynudza i tyle ;)