No właśnie.....ciężko powiedzieć co się stało dalej. Uważam, że wypłynął w morze żeby ze sobą skończyć. Zabił brata Andrei, wiedział że albo skończy w więzieniu albo kumple Hammera go dopadną.
Moim zdaniem film jest naprawdę dobry, brakuje w nim tylko pewnej sceny. Chodzi mi tu o rozmowę między Shy'em a Andreą, po tym jak ona do niego przyszła na molo i usiadła obok niego.
Pokazany został w końcowej scenie Shy siedzący na molo sam, za nim kilka metrów szpilki Andrei i potem Shy wypływa w morze. Czy Shy wybaczył Andrei to jak się stoczyła? Czy powiedział jej że zabił jej brata i kazał jej spadać? Szkoda, że reżyser tego nam nie wyjaśnił.
W każdym bądź razie naprawdę warto ten film zobaczyć.

Skłaniałbym się ku opcji drugiej, z tym, że nie sądzę by robił jej wyrzuty, a zwyczajnie poinformował o śmierci brata, i że to on go zabił, a ona prawdopodobnie będąc w szoku pobiegła do domu... I to raczej oczywiste, świadczyć o tym mogą owe szpilki, w końcu taszczyła je całą noc, zatem musiała mieć powód by przestać się przejmować takimi szczegółami, a niewątpliwie takowym powodem była informacja o śmierci jej brata. I nie chodzi tu o kwestie wybaczenia, bo nigdy jej za to nie winił - miał jej to za złe, ale nie obwiniał -, a siebie i jej rodzinę, w szczególności brata, którego to zabił, a siebie zamierzał...