To ryzykowne, gdy trzeba się zmierzyć z powtórzeniem takiego klasyka. I nie zawsze się to udaje. Ale według mojej oceny tym razem poszło bardzo dobrze, bez wielkich gwiazd i innych szaleństw... Dobra robota!
Mogę wiedzieć co Ci się w tym filmie tak podobało, że dałeś 8? Ja dałem o połowę mniej a naprawdę lubię głównych aktorów. A i tak było mi ciężko przez ten film przebrnąć.
W tym samym czasie obejrzałem też po raz kolejny film Hitchcocka. Oczywiście to arcydzieło, lubię te stare i dobre filmy. I od razu dodam, że tą nową wersję Rebeki też przyjąłem bardzo dobrze. A co mi się podobało? Dobór aktorów (nawet tych drugoplanowych), ich gra - na wysokim wg mnie poziomie. Oczywiście, że Laurencowi Oliverowi trudno dorównać, ale rola Kristin Scott Thomas to rewelacja, wręcz rola oskarowa, lepiej jak niegdyś Judith Anderson. Dodam do tego świetne zdjęcia, ładnie skonstruowane sceny, choć film krótszy niż pierwowzór. Trudno się zapewne mierzyć z remake'ami, zawsze będzie się porównywać do wzorców, ale film Hitchcoka to dzieło sprzed 80 lat, trzeba robić nowe wersje dla młodszych widzów. Poprzednie adaptacje Rebeki były takie sobie, delikatnie mówiąc, więc chyba dobrze, że powstał kolejny film. Sądzę że gdyby teraz do tego filmu z 2020, dodać więcej hałasu, promocji i reklam, byłby lepiej przyjęty, ale dla mnie jest całkiem OK.
" Sądzę że gdyby teraz do tego filmu z 2020, dodać więcej hałasu, promocji i reklam, byłby lepiej przyjęty," Czyli, że gdyby wydać jeszcze więcej pieniędzy na reklamę to wtedy recenzje filmu były by lepsze?XDDXXD Recenzje są uzależnione od marketingu czy od jakości?
Trzeba ocenicć film obiektywnie, bez porównań. Porównując zawsze coś jest lepsze lub gorsze. Ja tam nie oglądałam oryginału, dla mnie ten film jest niezły.
Polecam "Rebeke" z 1940 roku w reżyserii Alfreda Hitchcocka który dostał oscara w kategorii "najlepszy film "
Mi sie równiez podobal. Jednak po prześledzeniu tutejszych ocen i opinii, z strachu przed rozczarowaniem - odkładałam obejrzenie filmu, a tu prosze, miłe zaskoczenie. Na moją ocene składały sie również scenografia, zdjęcia, rekwizyty, stroje. Wszystko stworzyło ładny i dość ciekawy obrazek, film się nie dłużył, widać to podzielenie na części. Jak dla mnie film powyżej przeciętnej, ocena typu 6 byłaby krzywdząca -polskie pseudokomedie takie dostają, a potrafią wywołać uczucie zażenowania gdy sie je ogląda...
Uczucie zażenowania wywołują żenujące produkty filmpodobne Netflixa robione dla ludzi o umyśle gimnazjalisty, takie jak ten film. Ale nie ma to jak ponarzekać na polskie komedie, oglądając Netflixowy chłam. Ciekawe, że ten film ma żenujące recenzje ( jak każdy film Ntetflixa ) na całym świecie, nie tylko w Polsce. 41% na Rotten Tomatoes i ciągle spada. Przytoczę może tylko fragment recenzji z konkurencyjnego dla Filmwebu serwisu- "Na platformie Netflix właśnie zadebiutował film Rebeka. Śpieszę donieść, że ten fakt stanowi dobrą wiadomość dla miłośników tanich, ekranowych romansideł i wszystkich tych, którzy bezrefleksyjnie podążają za mdłymi opowiastkami o kinowej miłości w jej najbardziej prymitywnej postaci." W ten sposób powstaje produkt skrojony na miarę oczekiwań przypadkowego widza, który pomiędzy paczką chipsów i odczytywaniem facebookowych wiadomości będzie przecież musiał nową Rebekę zrozumieć."