Trzeba pamiętać, że tu chodziło o tę konkretną sytuację, misję i to za nią miała dostać medal. Nikt inny poza tą załogą nie mógł wiedzieć jak się wtedy zachowała. Przecież nie chodziło o ocenę jej zachowania w garnizonie wojskowym, bo nie za to miała dostać medal. Także nie jest to nielogiczne.

Jednak czyjaś opinia z zewnątrz mogłaby sporo wnieść, bo skoro ktoś inny powiedziałby, że na np. jakieś akcji xx była niezłomna, to wiadomo, że Monfriez albo kłamie albo może koloryzuje. Chodziło mi o to, że wtedy Serlingowi łatwiej by było znaleźć jakiś wspólny mianownik. To moja drobna sugestia, może też zmierzyłam pułkownika swoją miarą, pewnie popytałabym wokół aby mieć szerszy obraz Walden. Film jednak pozostaje spójny.

ten macho co pojechał na spotkanie z pociągiem na pewno miał opinię twardziela a w tamtej sytuacji puściły mu nerwy, poza tym ogólna opinia na pewno była w jej aktach więc dla mnie logiczne jest drążenie głównie tego co stało się w czasie Pustynnej burzy, ogólnie dobry film a jak już się do czegoś przyczepić to, że zrobili z niej na końcu Rambo...