Nudnawy dramat (na pewno nie wojenny), któremu nie pomagają nawet Washington, Ryan i Phillips. Sam pomysł jest nawet niezły, ale jego wykonanie jest fatalne. Bo kiedy siedziałem przed ekranem patrząc na zmęczonego wszystkim Serling nie potrafiłem wczyć się w ten film czy nawet zainteresować się w najmniejszym stopniu problemami głównego bohatera. Jedyne co przykuwa w tym obrazie uwagę to sceny w którym wspaniali amerykańscy żołnierze pokazują jacy są odważni i czego to nie zrobią dla kraju, ale to i tak za mało by nie mnie nie uspić.