Film warty obejrzenia, chociaż teraz już może nie tak emocjonujący jak za czasów kiedy powstał, czyli w burzliwych latach '60. W filmie dużo jest polityki, więc warto wiedzieć w jakich realiach powstawał. Wiadomo, że fabuła jest zainspirowana prawdziwym zabójstwem lewicowego polityka Gregorisa Lambrakisa, które miało miejsce w 1963 roku w Salonikach. Chociaż jak napisano w opisie filmu nie odnosi się on do żadnego kraju, to jednak odnosi się do czasów i nastrojów swojej epoki i trzeba o tym pamiętać.
A jako widowisko to po prostu dobry dramat polityczny, który trzyma w napięciu do ostatniej sceny.