codziennie rano emitowano kolejny odcinek 40latka. Nie zapomniana piosenka z tego serialu rozbrzmiewała codziennie rano w rytm krojonego chleba na śniadanie i nalewanej kaszki manny. Jako dziecko oglądałem te serial fragmentami, ale nigdy nie zapomnę 1993 roku kiedy po 20 latach od premiery pierwszej serii pojawił się 40latek - 20 lat później ( dzisiaj dla mnie polska kwintesencja początku lat 90tych ). Szkoda, że kolejny aktor z tego pokolenia znalazł się już po drugiej stronie, może to i dobrze, dołączy do swojej zmarłej nie dawno żony. Niestety tak już jestem na tym świecie, że wszystko przemija dlatego cieszmy się każdym dniem, nie popadajmy w rutynę, nie marnujmy czasu przed komputerem ( no chyba że siedzi się tak jak ja w pracy :D ), wychodźmy, spotykajmy się z ludźmi, zwiedzajmy, żyjmy i olejmy cały ten wszechobecny konsumpcjonizm, selfie pierdoły które piorą nam mózg i uwsteczniają. Skupmy się na tym co najważniejsze, aby wykorzystać nasze życie najlepiej jak się da, bo dzisiaj mamy 40 lat, jutro 60, a za chwilę 80.
zgadzam się z tobą w 100% Wersję serialową z 1974 roku oglądałam, i wersję z 1993 roku też oglądałam. ,, 40 latek " to super kultowa komedia.
Kociniaka Mariana też uwielbiałam a nawet ubóstwiałam za wspaniałe aktorstwo, że bardzo ładnie śpiewał. Byłam wstrząśnięta jak Marian Kociniak zmarł i dowiedziałam się o jego śmierci jak byłam w pracy koleżanka mi powiedziała o jego śmierci, a kolega z pracy mi współczuł z powodu śmierci Pana Mariana bo go bardzo uwielbiałam. A jak Kopiczyński zmarł to dowiedziałam się o tym gdy byłam po pracy i jak jechałam samochodem to też mówili o śmierci Kopiczyńskiego.
wiem od początku kariery nie udzielał wywiadów, ale zrobił wyjątek do wywiadu rzeka ,, Spełniony " posiadam tą książkę jest świetna.
na mikołajki dostałam. Ale ta książka może być w jakiś bibliotekach miejskich albo na allegro może być do kupienia. Polecam ci tą książkę jest świetna. Ja teraz czytam biografię o piosenkarzach, piosenkarkach i zespołach muzycznych bo muzyka to teraz moje nowe hobby ale do książki o Kociniaku bardzo lubię powracać. Staram się też czytać inne gatunki książek.