Po wielu świetnych rolach gra w coraz większych gniotach... typu Metro Strachu i wchodzący niedługo Niepowstrzymany... eh... chce wycisnąć na maksa przed emeryturą. Po drodze była też Księga Ocalenia, równia pochyła w karierze tego Pana. No, ale cenię go za stare filmy.
A American Gangster? Film z 2007 a moim zdaniem jak najbardziej udana rola jego, nawet nie wiem czy do Oscara nie był nominowany za to. W każdym razie, film świetny, jego rola również.
nie oglądałem Metra Strachu choć zmierzam, ale tak jak kolega wspomniał American Gangster był na wysokim poziomie (dla mnie 10/10) poza tym Deja Vu, Człowiek w ogniu, a jesli chodzi o Ksiegę Ocalenia wcale nie był to zły film dla mnie 7,5/10
Zgadzam sie z założycielem tematu. Uwielbiam tego aktora, ale wybor jego filmow w ostatnich latach był dosyc pechowy. Jako aktor zawsze sie spelnia, tylko ze brakuje dobrego scenariusza. Porownam go tu do Brada Pitta. Obaj sa swiatowej klasy aktorami, mieli wiele swietnych filmow i niczego juz udowadniac nie musza. Jednak jak popatrzymy na Pitta to gra on moze w jednym filmie na rok, ale za to w bardzo ambitnym i dobrym filmie. Natomiast Denzel moze miec 2 filmy na rok tylko ze czasem sa one dosc biedne porownujac je do filmow Pitta.
bedac malo obiektywna powiem,ze chocby zagral w najwiekszym gniocie na swiece,ja i tak bede sie na nim rumienic.wspanialy aktor,bardzo plastyczny.potrafi zagrac pozytywne i negatywne charaktery.co najwazniejsze nie jest zaszuflatkowany i nie jest aktorem jednej miny czy dialogu.