a dlaczego dałam tą ocene ? za orginalność , lepiej jest napisać książkę gdzie wampiry świecą niż od gapić od tych które już dawno zostały wymyślone . prosze bardzo możecie mnie teraz mieszać z błotem . Ale dzienki seri " zmierzch" pokochałam wampiry . więc nie wiem czemu się jak czepiacie .
Po ostatniej części miałem wrażenie, że oglądałem X-Men a nie wampiry ;) więc w tym wszystkim tyle oryginalności, co w stawie ryb, ale każdy może mieć swoje zdanie, więc nie ma, co polemizować na temat oryginalności autorki Zmierzchu.
Haha tak, w pewnym momencie także pomyślałam o "X-menach". :)
Przedstaw mi jakiś motyw, który nie jest powtarzany non stop w filmach.
Według mnie pierwsza część sagi była w miarę dobra. Pozostałe już mi się nie podobały.
Książki natomiast przyjemnie się czytało. :)
Powiem tak - sam pomysł na świat w sadze Zmierzch jest dosyć ciekawy jednak - w mojej ocenie - jednak brakuje mi w nim nie tyle mroczności, która jest z gruntu przypisana wampirom i im podobnym, ile realizmu. Nie chodzi mi tu o to przesyt wszelakich mocy nadprzyrodzonych - fantasy ma to do siebie iż pojawia się w nim masa podobnych zjawisk, ale o to że tak naprawde niemal od samego początku ma się nieodparte wrażenie iż głównym bohaterom powieści nic złego nie ma się prawa przytrafić, że jeśli oni coś sobie postanowią to cały świat ma obowiązek zaakaceptować ich decyzje i to w taki sposób aby iż nie tylko im się wszystko udaje , to jeszcze nikt z ich bliskich nie zostaje poszkodowany ... Innymi słowy, wypisz wymaluj historia o tym jak Jaś i Małgosia wsadzili do pieca złą Babę Jagę, nie brudząc sobie przy tym rączek nawet odrobinką sadzy ...
Popieram! Zresztą nie wiem co jest takiego oryginalnego w spisaniu mokrych licealnych snów, typowy harlekin z magią w tle.
ciekawy pomysł na wampiry jako takie, plus te bajery z umiejętnościami - owszem trochę toto naciągane i przesadzone, ale jednakowoż interesujące :)
ja nie pisałem o tym że jest oryginalny, a raczej że ciekawy, nie uważam też książki za jakieś wiekopomne dzieło - ale zdarzało się czytać gorsze, lepszych też by się trochę znalazło, choć szczerze mówiąc, gdyby odrzeć tę sagę z całego romantycznego wątku w stylu american high scool story, to raptem jakaś nowelka by z tego nam się ostała ...
Ja też jestem tego samego zdania, ona jest bardzo oryginalna, trzeba ieć dużą wyobraźnię żeby napisać takie książki jak zmierzch.
Szkoda tylko, że tą "oryginalność" pani Meyer ciągnęła przez cztery beznadziejne części. No i poza tym "oryginalność" to w dzisiejszych czasach zmiana jednej rzeczy? Pięknie. Czyli gdybym napisał beznadziejną książkę o wilkołakach, z tym że wilkołaki potrafią się czasami zamieniać w zające, to dostałbym od Ciebie dziesiątkę?
Dokładnie. Albo gdybym ja wymyśliła, że wampiry rzygają tęczą i piją kubusia zamiast krwi, to pewnie bym jeszcze od niej dostała serduszko :)
Bardzo podoba mi się ten komentarz. Szczerze, to wampiry ze Zmierzchu to mój ulubiony typ wampira, bo jest to po prostu coś innego niż typowy, mroczny i nudny wampir z większości filmów i książek. Jestem fanką Zmierzchu odkąd tylko wyszła książka, nawet byłam w prawdziwym Forks w Waszyngtonie :)
Szczególnie że sama zapomniałam że coś takiego napisałam :D . A tak na poważnie, teraz raczej bym tej 10 nie dała bo byłaby teraz mocna przesada. Ale dalej uważam, że był to jednak oryginalny pomysł aby inaczej przedstawić wampiry i przy okazji wpleść prawdziwe miasteczko w akcje( jednej z niewielu miejsc jakie chciałabym odwiedzić, gdybym kiedyś poleciała do Stanów Zjednoczonych).